Relacja ze Światowego Dnia Wolontariusza STC – 8 maja 2021

 

Akcja malowanie, czyli Światowy Dzień Wolontariatu Serve the City i nowy wygląd pokojów w Przytulisku św. Brata Alberta!

Dla rodziny Serve The City na całym świecie 8 maja 2021 roku był dniem wielkiej mobilizacji. To wtedy wszyscy pomimo granic i covidowych zawirowań, zjednoczyliśmy się w większych projektach, by zrobić coś dobrego dla społeczności lokalnych, w których żyjemy.

Nasz zespół STC w Krakowie, odpowiadając na aktualne potrzeby, postanowił nadać nowy wygląd kilku pokojom w Przytulisku dla kobiet Św. Alberta. Mocną ekipą, podzieloną na kilku godzinne zmiany (by ilość osób odpowiadała aktualnym obostrzeniom rządowym) odnowiliśmy aż trzy pokoje. Dzięki sprawnej i zmobilizowanej pracy efekt przeszedł nasze oczekiwania – napotkaliśmy na kilka trudności z odchodzącą warstwą starej farby i starymi, przykręconymi wieszakami czy brakiem odpowiedniego sprzętu. Mimo to, dzięki wolontariuszom, którzy przywieźli odpowiednie sprzęty z pobliskiego sklepu budowlanego, udało się sprawnie zakończyć pracę w jeden dzień. Efekty możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej.

Była to intensywna, a przede wszystkim wartościowa praca. Dzięki wszystkim zaangażowanym wolontariuszom sprawiliśmy, że pokoje stały się przyjemniejsze, nabrały świeższego wyglądu i teraz będą mogły zostać przekształcone w miejsca, w których w przyszłości chcemy, jako STC, prowadzić zajęcia i projekty wraz z mieszkankami tego Przytuliska.

Dziękujemy też Siostrom Zakonnym, które ugościły nas przyjaźnie i hojnie – zaproszono nas na kawę, herbatę i ciastka, a po kilku godzinach intensywnej pracy na obiad. Bardzo dziękujemy i mamy nadzieję, że pokoje posłużą przez wiele, wiele lat wszystkim mieszkankom tego miejsca 🙂

Dziękujemy wszystkim wolontariuszom za pomoc i przypominamy – śledźcie nasze platformy społecznościowe, już wkrótce mamy nadzieję spotkać się w Przytulisku wraz z nowymi projektami w odnowionych pomieszczeniach!

Bez Was, drodzy wolontariusze, ten dzień nie byłby możliwy – dziękujemy!

Wasze opinie o tym dniu: 

Agnieszka:

Cieszę się, że miałam okazję zrobić coś dobrego dzięki tej akcji. Z każdą pomalowaną ścianą miałam wrażenie, że rzeczywiście wymiernie komuś pomagamy i widać efekty naszego wysiłku. Poza tym świetnie się bawiliśmy i poznałam wielu fajnych ludzi – chociaż to był mój pierwszy tego typu wolontariat, czułam, że tworzymy zgraną ekipę i dzięki temu praca szła szybko. Z pewnością będę chciała brać udział innych w podobnych przedsięwzięciach.

Michał:

Idąc w sobotę na pół dnia malowania ścian, nie miałem za dużych oczekiwań. Zapisałem się na 5 godzin i trochę się bałem, że nie wytrzymam aż tyle. Nawet spakowałem kabanosy i banany, gdyby się okazało, że nie ma nic do jedzenia. Jednak, ku mojemu miłemu zaskoczeniu, nie dość, że siostry ugościły nas przepysznym obiadem i przekąskami, to zobaczyłem wiele znajomych twarzy i parę nowych poznałem. 5 godzin zamieniło się w prawie 7 godzin malowania niczym Bob Ross wszystkimi kolorami tęczy — używaliśmy białej farby. Ujmując wszystko jednym zdaniem, był to dzień spędzony owocnie, we wspaniałej atmosferze, a ponadto pomogliśmy trochę schronisku dla kobiet.

Estera:

Uważam, że czas spędzony w Przytulisku dla każdego wolontariusza był czasem wyjątkowym pod wieloma względami. Mogliśmy realnie, na żywo, nie przez internet zrobić coś dobrego, pomóc w bardzo namacalny sposób, co było dla nas szczególnym doświadczeniem. Cudownie było patrzeć na tych wszystkich ludzi, którzy, choć w większości w ogóle się nie znali, posługiwali się różnymi językami, starali się jak najlepiej wykonać powierzone im zadania.